Collecapretta

Umbria, okolice Spoleto. Tutaj, na wzgórzu zwanym od czasów rzymskich „wzgórzem kóz”, rodzina Mattioli od pokoleń prowadzi małe gospodarstwo. Trzy hektary starych winorośli na wysokości 500 m n.p.m. rosną obok oliwek i zbóż, a zbiory odbywają się tak, jak dawniej — ręcznie, z pełnym szacunkiem do ziemi.

W piwnicy obowiązuje zero kompromisów: brak siarki, brak filtracji, brak technicznych sztuczek. Fermentacje spontaniczne, rytm natury i kalendarz księżycowy zamiast komputerów i laboratoriów. To winiarstwo bardziej przypomina życie niż produkcję.

Na pierwszym planie jest Trebbiano Spoletino, które potrafi być lekkie i rześkie albo poważniejsze, z maceracją na skórkach. Obok niego znajdziemy Sangiovese, Ciliegiolo, czasem Barbera czy Merlot — zawsze w formie szczerej i nieupiększonej. Wina Collecapretta są jak rozmowa przy kuchennym stole: proste, czasem surowe, ale pełne treści i autentyczności.