I Vini di Giovanni

Giovanni Mesina dorastał w dzikiej Barbagii na Sardynii, a dziś swoje owce i winorośle prowadzi na umbryjskich wzgórzach Pianello, na północ od Perugii. Krajobraz? Nieskażona natura, wiekowe gaje oliwne i cisza, którą przerywa tylko dzwonek pasących się owiec. Z oliwek powstaje olej, z winorośli — butelki pełne szczerości.

Giovanni ma zaledwie dwa hektary: jeden obsadzony Vermentino, drugi lokalnymi czerwonymi szczepami. Uprawia je z szacunkiem do ziemi, bez zbędnych ingerencji, tak żeby winorośl mówiła własnym głosem. Wina powstają naturalnie i minimalistycznie, ale niosą w sobie coś więcej — czar terytorium i pasję „wina pasterza”.

To wina, które nie udają wielkiej sztuki. One nią po prostu są.