Vermentuzzo to apel od Giovanni Mesiny — hołd dla jego rodowodu sardyńskiego, przyniesionego na umbrukijskie wzgórza Pianello. W roczniku 2022 Vermentino trafia na 2 dni kontaktu ze skórkami („skin contact”), po czym fermentuje w stalowych kadziach i dojrzewa sześć miesięcy „sur lie” (na osadzie) — bez dodatku siarki i bez filtracji.
W kieliszku wino lśni jasnym kolorem słomkowym. W aromatach: cytryna, zielone jabłko, nuta grejpfruta i drobna mineralność. W ustach: świeżość, napięcie kwasowe, struktura podtrzymująca owoc — finisz czysty, surowy, z nutą soli mineralnej na powrocie. To wino, które chce być pite młodo, by uchwycić jego naturalną energię.
Marka
I Vini di Giovanni
Giovanni Mesina dorastał w dzikiej Barbagii na Sardynii, a dziś swoje owce i winorośle prowadzi na umbryjskich wzgórzach Pianello, na północ od Perugii. Krajobraz? Nieskażona natura, wiekowe gaje oliwne i cisza, którą przerywa tylko dzwonek pasących się owiec. Z oliwek powstaje olej, z winorośli — butelki pełne szczerości.
Giovanni ma zaledwie dwa hektary: jeden obsadzony Vermentino, drugi lokalnymi czerwonymi szczepami. Uprawia je z szacunkiem do ziemi, bez zbędnych ingerencji, tak żeby winorośl mówiła własnym głosem. Wina powstają naturalnie i minimalistycznie, ale niosą w sobie coś więcej — czar terytorium i pasję „wina pasterza”.
To wina, które nie udają wielkiej sztuki. One nią po prostu są.