Selengaia to Chianti z duszą buntownika — Sangiovese z dodatkiem Cabernet i Merlot, które wpadają tu jak wierni kompani, by dodać głębi i cienia. Pachnie czerwonymi owocami, przyprawami i odrobiną ziemi, ale nie w sposób przytłaczający — bardziej jak zaproszenie do odkrycia, niż wrzawa. Ta butelka mówi: „spójrz uważnie, bo więcej niż wygląda”.
W kieliszku zaczyna się jak ciche westchnienie — wiśnia, jagoda, może czarny bez — potem pojawiają się nuty cynamonu, może odrobina pieprzu czy zioła, które sprawiają, że nie można się oprzeć kolejnemu łykowi. Z czasem wychodzi na jaw delikatność tanin i kwasowość, która pilnuje porządku, nie pozwalając słowom się rozpłynąć.
Selengaia to wino, które zna się na równowadze: nie szarżuje z dębiną (nie używa się drewna w dojrzewaniu). Pozostaje wierne naturze, fermentuje spontanicznie i dojrzewa w zbiornikach ze stali i cementu — by nie przytłoczyć tego, co w winie najbardziej prawdziwe i rozmawialne.
Marka
Falzari
Na łagodnych wzgórzach Vinci, kilka kilometrów od Florencji, rodzi się coś więcej niż tylko wino — rodzi się opowieść. Vini Falzari to rodzinny projekt, w którym natura, sztuka i wino splatają się bez kompromisów. Tu zrezygnowano z tanich sztuczek — winiarnia stawia na biodynamikę, minimalną ingerencję i szczerość butelki.
Gospodarstwo rozciąga się na ok. 5 hektarach — na południowo-południowy zachód — z mozaiką odmian: Trebbiano Rosa, Vermentino, Sangiovese, Merlot, Cabernet Sauvignon.
Przez lata Falzari przeszli drogę: od rolnictwa konwencjonalnego, przez integrowane, aż po pełną certyfikację organiczną i praktyki biodynamiczne.
W fazie butelkowania nie stosują dodatków (oprócz bardzo niskich dawek SO₂) i unikają agresywnych filtracji — chcą, by wino mówiło samo, a nie marketing.
Ale Falzari to też sztuka — dosłownie. Etykiety projektuje matka, Clementina, malarka z zamiłowaniem do abstrakcji. Nazwy win (Selengaia, Altrove, Pilandra, Tinnari, Assentada) są małymi kodami, które łączą toskańskie terroir z zakorzenieniem artystycznym i korzeniami rodzinnymi.
Odwiedzający mogą zanurzyć się w tej wizji podczas degustacji na tarasie z widokiem na winnice, w cieniu sztuki i ciszy ziemi.