Il Rosso di Cesare to szepcząca opowieść z wnętrza willi Tiberi, wino Kuby babci Cesara, które mówi: „to ja wiesz, co mam w sobie”. Blend Merlot i Alicante Bouschet łączy miękkość z pędem, owoc zdobywa przestrzeń, ale taniny trzymają ją w ryzach.
W kieliszku — soczysta czarna wiśnia, śliwka, może odrobina jeżyny; potem wychodzi nutka suszonej herbaty, ziół, lekkiej pikantności. To wino z klasą, ale nie sztywne — skrada się, ożywia stół i przyciąga szeptem.
Il Rosso di Cesare to wino dla tych, co chcą poczuć. Do steku, pieczonego mięsa, dziczyzny, może dojrzewającego sera. Otwórz kilka chwil przed podaniem, daj mu lekkie przewietrzenie — wtedy pokaże swoje najpiękniejsze oblicze.
Marka
Tiberi Vini Artigianali
Umbria, Montepetriolo. Cztery pokolenia, kilka hektarów i jedna zasada: zero sztuczek. Winnica Tiberi robi wina tak, jak kiedyś — ręcznie, naturalnie, w rytmie księżyca i pór roku. Bez filtracji, bez siarki, bez całej tej technologicznej gadżetomanii.
Tu rządzą stare krzewy i lokalne odmiany: Gamay del Trasimeno, Ciliegiolo, Sangiovese i Canaiolo dają czerwone o wiejskiej szczerości i charakterze, a Trebbiano, Grechetto czy Malvasia przekładają się na białe i pomarańczowe, w których czuć włoskie słońce i glebę pod stopami.
Butelki Tiberi nie są po to, żeby imponować na półce. One są po to, by otworzyć je przy stole i nagle odkryć, że czas płynie inaczej.